bigoreksja-blog-dietetyczny-gdansk-psychodietetyczka

Czyli Jak ograniczenia jedzenia wpływają na efekty podjętej diety?

W trakcie pierwszej konsultacji zawsze pytam, jak wygląda obecny sposób odżywiania oraz o stosowane wcześniej różnego typu „diety”.  Bardzo często odpowiedzią zwrotną jest „Ja przecież jestem na diecie całe życie! Po czym następuje wyliczenie długiej listy produktów wykluczonych ze spożycia. Zazwyczaj jest to: cukier, (ogólnie słodycze), pieczywo, ziemniaki, makarony, potrawy smażone, potrawy z majonezem, potrawy typu  fast food itp.

Czy produkty te znikają całkowicie z codziennej diety,  a  nowy sposób odżywiania doprowadza do założeonego celu?  Nie…  (inaczej do spotkania ze mną prawdopodobnie by nie doszło). Wszystkie „zakazane” produkty zostają zjedzone wcześniej czy też później. Często w dużych ilościach. Wygląda to tak jakby próbowało się nadrobić zaległości z wcześniejszego niejedzenia. Okazją do wyłamania się z własnego reżimu bywają imprezy okolicznościowe, chwile smutku i przygnębienia, ale też wieczorne oglądanie serialu. Ręka jakby niekontrolowanie zmierza w kierunku miski z przekąskami, nogi jakby same prowadzą do lodówki.

Czy jest wiec sens nakładać ograniczenia żywieniowe skoro potem często nieraz jest „gorzej” niż po nałożeniu na siebie restrykcji?

Chcąc odpowiedzieć na to pytanie chciałabym przestawić pewne badanie oraz jego efekty.

Opis badania

Na podstawie samooceny własnych zachowań i myśli związanych z jedzeniem i odchudzaniem się, studentki college’u zostały zakwalifikowane jako osoby nakładające sobie ograniczenia związane z jedzeniem (…) W ramach eksperymentu połowa studentek została poproszona o przejście na dietę niskokaloryczną na czas jednego tygodnia. Następnie uczestniczki eksperymentu zarówno w grupie oczekującej na dietę, jak i w grupie nie oczekującej na dietę, były poproszone o przeprowadzenie testów smaku ciasteczek.

Uczestniczki wierzyły, że testy te służą badaniu smaku ciastek. W rzeczywistości, badacze chcieli sprawdzić ile ciasteczek zostanie zjedzonych przez każdą z uczestniczek badania.

Wyniki badania:

Dla osób nie nakładających sobie ograniczeń, oczekiwanie na przejście na ścisłą dietę nie stanowiło różnicy.

Jednak, dla osób nakładających sobie ograniczenia związane z jedzeniem, oczekiwanie na przejście na dietę prowadziło do zjedzenia dwa razy większej ilości ciasteczek.[1]

Jak odczytać efekty badania?

Wyniki te sugerują, dlaczego diety często nie odnoszą efektów w przypadku osób nakładających sobie ograniczenia związane z jedzeniem. Jak zauważają badacze pozytywne efekty ich diety mogą zostać zniweczone nawet poprzez „wizję niemożności jedzenia zabronionego pożywienia” (Urbszat i in.2002, s.399) Powstaje chęć najedzenia się na “zapas”. Narzucone na siebie ograniczenia powodują stres, który staje się czynnikiem wyzwalającym, a jedzenie ma posłużyć zminimalizowaniu napięcia emocjonalnego, odwróceniu uwagi od źródła stresu. Paradoksalnie, w tym przypadku stres wynika z oczekiwania na dietę.

Teoria ograniczeń dietetycznych (eng. Dietary Restraint Theory) – teoria opracowana w 1975 roku przez Herman i Mack, mówiąca o tym, że przejadanie się jest charakterystyczną cechą osób ograniczających ilość przyjmowanego pożywienia, czyli stosujących diety.  

Złoty środek:

Czy powinniśmy zatem narzucać sobie ograniczenia żywieniowe czy nie mieć ich wcale?

Myślę, że na początku zmiany nawyków żywieniowych ciężko obyć się bez chociażby minimalnych wytycznych. Ustalenie celu, przygotowanie planu, zrobienie listy produktów, które chcemy ograniczyć z jakiś powodów- np. zdrowotnych – jest często mocną i dobrą motywacją do rozpoczęcia nowej drogi żywieniowej..

Gdzie jest granica zdrowego rozsądku, a zbytnie ograniczanie się?

To oczywiście jest kwestia indywidualna, zależna od wielu czynników.

Granica ustalana jest jak i przesuwana często intuicyjnie. Instrukcję dietetyczne mają nam pomóc ułatwić wejście w nowy tryb a nie sprawić, że jesteśmy jeszcze bardziej pogubieni przez co łatwo stracić zapał i chęć do zmian. W zależności od zmieniającej się sytuacji następuję zmiana planu, doskonalenie go.

Jeśli czujesz się bardziej komfortowo wyznaczając sobie zadania – zacznij od 1,2 nie całej listy. Stopniowo. Tutaj liczy się jakość,systematyka w działaniu –  nie ilość.

Kiedy ograniczenia żywieniowe sa koniecznością?

Ograniczenia żywieniowe bywają koniecznością np. w sytuacji chorobowej po konsultacji z lekarzem.

Warto wprowadzić ograniczenia, jeśli dany produkt nam szkodzi (np. w przypadku alergii czy nietolerancji pokarmowej, czy gorszego samopoczucia po jego bezpośrednim spożyciu). Produkty ogólnie pojmowane za mało odżywcze takie jak fast foody, mocno przetworzona żywność również nie powinny być spożywane codziennie. Inne produkty są kwestią jednostkową i warto zastanowić się nad celem ich ograniczenia ze specjalistą.


[1] R.J.Gerrig, P.G.Zimbardo. Psychologia i życie, PWN Warszawa 2009